P: Czym charakteryzuje się żałosny stan człowieka po upadku?

O: Przez upadek Adama ludzkość straciła wspólnotę z Bogiem, co gorsza, dostała się pod jego gniew i przekleństwo, w końcu skutkiem tego jest udział we wszystkich nieszczęściach w tym życiu, aż po śmierć, a później ból piekła na wieki.

„I z natury byliśmy dziećmi gniewu”. [Ef 2:3]. Adam zostawił nam żałosny spadek: Grzech i Nędzę. Po zapoznaniu się z pierwszym z nich – grzechem pierworodnym, zajmiemy się teraz nędzą. W pierwszym, widzieliśmy ludzkość jako przestępcę, w drugim, ujrzymy ją jak cierpi. Nędza zaś, wynikająca z grzechu pierworodnego jest dwojaka.

1. Nędza zerwania więzi. W pierwszym grzechu straciliśmy komunię z Bogiem. Adam znał Boga, był jego ulubieńcem, ale grzech wprowadził nas wszystkich w niełaskę. Kiedy straciliśmy obraz Boga w sobie, straciliśmy zrozumienie tego, jaki Bóg jest. Najwyższy wygnał nas z raju, pokazując w przenośni, jak grzech wypędził nas z Jego obecności, oddalił od miłości i łaski.

2. Nędza przekleństwa, w czterech dziedzinach:

  1. Popadnięcia w moc szatana.
  2. Odziedziczenia gniewu Bożego.
  3. Bycia adresatami wszystkich nieszczęść tego świata.
  4. Nieuchronnego zbliżania się do piekła i potępienia.

Pierwsze nieszczęście to to, że naszą naturą stało się „poddanie pod moc szatana”,

który nazywany jest też „Władcą mocarstwa powietrza”. [Ef 2:2]. Przed upadkiem człowiek był wolnym obywatelem, teraz stał się niewolnikiem. Przed upadkiem był królem na tronie, teraz założono mu kajdany. Czyimi jesteśmy niewolnikami? Tego, który nas nienawidzi. To pokazuje beznadzieję niewoli Izraela. „Wydał ich w ręce narodów; I panowali nad nimi ci, którzy ich nienawidzili.” [Ps 106:41]. Przez grzech jesteśmy niewolnikami szatana, który jest wrogiem ludzkości, i wszystkie swoje prawa wypisuje naszą krwią. Grzesznicy przed nawróceniem są pod rozkazami szatana, tak, jak osioł jest pod rozkazami właściciela, wykonując dokładnie jego polecenia. Szatan kusi a człowiek wykonuje. Statek pod komendą pilota, płynie dokładnie tam gdzie pilot steruje, tak samo grzesznik jest prowadzony nakazami szatana, a ten zawsze kieruje nas w kierunku piekła. Diabeł zaś, rządzi wszelkimi mocami i zdolnościami grzesznika.

(1.) Szatan rządzi rozumem. Zaślepia człowieka niewiedzą, a następnie rządzi nami. Podobnie, Filistyni najpierw oślepili Samsona, a dopiero potem nałożyli mu więzy. Szatan może zrobić co chce z człowiekiem, który nawet nie jest świadomy bycia manipulowanym, nie widzi swej błędnej drogi i popełnia grzech za grzechem. Możesz poprowadzić niewidomego tam gdzie chcesz. „Omne peccatum fundatur in ignorantia” [Każdy grzech jest oparty na niewiedzy].

(2.) Szatan rządzi wolą. Mimo, że nie może ludzkiej woli zmusić, może ją naginać – poprzez pokusy. „Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca.” [Jn 8:44] Skoro zdobył twoje serce, zapanuje też nad wolą. „Będziemy palić kadzidło królowej nieba”. [Jer 44:17]. Gdy diabeł spina grzesznika ostrogą pokusy, ten przeskoczy płot i rów, aby złamać wszystkie Boże prawa, a wykonać wolę kusiciela. Gdzież jest więc wolna wola, skoro szatan ma taką nad wolą władzę? „… chcecie spełniać pożądania waszego ojca.” Każda część naszego ciała jest na usługach diabła: głowa knuje zło, ręce je wykonują, nogi są gotowe, aby być diabelskim posłańcem. [Grave jugum servitutis]  „Niewolnik nienawidzi szlachetnie urodzonego” Cicero. Szatan jest najgorszym z tyranów, okrutni kanibale czy szalony Neron, to przy nim baranki. Inni tyrani rządzą naszymi ciałami, ten zaś ciałem i sumieniem. Inni tyrani mają przebłyski zmiłowania nad swoimi niewolnikami, choć ci są galernikami, dostaną czasami dobry posiłek, mają czas na odpoczynek. Szatan jest tyranem bezlitosnym, on nigdy nie pozwala odpocząć. Jak Judasz musiał cierpieć! Diabeł nie dał mu chwili spoczynku, dopóki nie zdradził Chrystusa, a potem umył ręce w jego krwi, prowadząc go szybko do samobójstwa.

W/Z 1: zobacz jak nędzni są ludzie

– dziedzice grzechu pierworodnego, niewolnicy szatana. [Ef 2:2]. Powiedziane jest zaś, że Szatan skutecznie działa w zbuntowanych synach ludzkich. Jakże smutnym jest dla grzesznika, być sprzężonym z wolą diabła! Jako niewolnik, czy panowie każą mu kopać w kopalni, rąbać chodniki w kamieniołomach, czy wiosłować na holowniku, niewolnik musi to zrobić, nie może się sprzeciwić. Jeśli diabeł każe człowiekowi kłamać czy kraść, grzesznik nie odmówi mu, a co gorsza, słucha chętnie swego tyrana. Inni niewolnicy zmuszani są wbrew ich woli: „Izraelici narzekali na swoją ciężką pracę i jęczeli, a narzekanie na ciężką pracę dochodziło do Boga”, [Wj 2:23], ale grzesznicy pragną być niewolnikami, nie chcą być uwolnionymi; przytulają i całują swoje kajdany.

W/Z 2: Dołóżmy wysiłku, by wyrwać się z tego okropnego stanu,

w którym pogrążył nas grzech, wydostańmy się spod władzy szatana! Jeśli któreś z twoich dzieci zostałoby porwane i popadło w niewolę, wydałbyś wszystkie swe pieniądze, by je wykupić! Czy, gdy dusza jest zniewolona, nie dołożysz starań, by ją uwolnić? Zainwestuj w Ewangelię, głosi ona rok amnestii dla jeńców. Grzech wiąże człowieka, ale Ewangelia niszczy te kajdany. Zwiastowaniem Apostoła Pawła było: „aby otworzyć ich oczy, odwrócić od ciemności do światłości i od władzy szatana do Boga, aby dostąpili odpuszczenia grzechów i przez wiarę we mnie (Chrystusa), współudziału z uświęconymi. „. [Dz 26:18]. Gwiazda Ewangelii prowadzi ludzi do Chrystusa, a gdy dotrą pod krzyż, zostają uwolnieni, nie od obecności grzechu, ale od tyranii grzechu i szatana. „Jeśli więc Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie. ” [Jn 8:36]. Macie nadzieję królowania w niebie, a pozwalacie Szatanowi panować w sercu? Nigdy nie będzie tak, że ziemski niewolnik diabła, po śmierci wstąpi do nieba! Wieniec chwały należy się zwycięzcom, a nie dezerterom. Och, uciekaj z obozu szatana; kajdany grzechu zostaną przepiłowane przez łaskę upamiętania (nawrócenia).

„I byliśmy z natury dziećmi gniewu”.

Wyjaśnienie Tertuliana zawiera błąd, gdy wykładając znaczenie zwrotu „dzieci gniewu”, mówi: „ludzie są pełni gniewu i złości”, przez co czyni tylko wyrzuty duchowi ludzkiemu. Tak naprawdę jednak, „Dzieci gniewu”, to obiekty zagniewania Bożego, ludzie narażeni na płomienny gniew Stwórcy. Bóg był kiedyś ich przyjacielem, ale grzech zerwał wieź przyjaźni. Teraz, patrząc na synów buntu, uśmiech Boga szybko zmienia się w grymas dezaprobaty, teraz jesteśmy związani z innym panem i zasługujemy tylko na Boski gniew. „A kto zna moc gniewu Bożego? ” [Ps 90:2]: „Gniew króla jest jak ryk lwa.” [Prz 19:12]. Jak drżało serce Hamana, gdy król wstał od stołu w gniewie! [Est 7:7]. Ale gniew Boga jest nieskończony, gniew stworzonego bytu to tylko iskra, Jego gniew to potężne ognisko. Gniew zaś Boga, nie jest emocją, która mija, jak to dzieje się w sercu człowieka, ale jest aktem świętej woli Boga, która brzydzi się grzechem, podjęła też postanowienie, by srogo grzech ukarać. Ten gniew jest straszny, sprawia on, że już cierpienia tego życia są niewymownie gorzkie, bo czymże jest choroba, będąca pierwszym zadatkiem kary Bożej. Takie okoliczności sprawią, że już za życia czujemy cień śmierci i płomień piekła.

Burza z piorunami jednocześnie z gradobiciem jest straszna. [Wj 9:24]. Gniew Boży wymieszany z utrapieniami staje się torturą nie do zniesienia, jest gwoździem wystającym z jarzma, ciągłą torturą. Boży gniew, gdy nam grozi, jest jak deszcz w ciężkiej chmurze, który zapewne niedługo spadnie na ziemię – sprawia on w nas obawę. Inaczej jednak dzieje się, gdy wykonywanie wyroku gniewu rozpoczęło się! To straszne, gdy król stawia zarzuty i sądzi zdrajcę, dużo straszniej jednak jest, kiedy prowadzą zdrajcę na szubienicę, lub gdy zaczną łamać go kołem. „Kto zna moc gniewu Bożego? ” Gdy pozostajemy dziećmi gniewu, nie mamy nic wspólnego z żadną dobrą obietnicą Bożą. Dobre obietnice są jak drzewo życia, rodzące wiele rodzajów owoców, ale my nie mamy prawa nawet do listka z tego drzewa. „Dzieci gniewu”. [Ef 2:3] są „Obcymi przymierzu, które zawiera obietnicę” [Ef 2:12].

Obietnice Boże są jakby zapieczętowanym źródłem. W stanie choroby grzechu pierworodnego nie widzimy źródła, lecz ognisty miecz, o którym też mówi Apostoł: „lecz tylko straszliwe oczekiwanie sądu i żar ognia, który strawi przeciwników” [Hbr 10:27]. Jako „Dzieci gniewu” jesteśmy przeklęci: „Bo wszyscy, którzy polegają na uczynkach prawa, są pod przekleństwem; napisano bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze Prawa. ” [Gal 3:10]. Jak grzesznik może jeść i pić w stanie, w jakim jest? Damokles, który siedział za stołem z mieczem nad swoją głową, nie miał apetytu na przysmaki ze stołu, tak samo miecz gniewu Bożego i przekleństwo ciągle wisi nad głową grzesznika. Czytamy ze zwoju zapisanego przekleństwami. [Zach 5:3] Zwój z przekleństwem zostaje wydany przeciwko każdemu, kto żyje i umiera w grzechu, a przekleństwo to zostanie bez wątpienia wykonane. Przekleństwo dotknie człowieczego dobrego imienia, duszy, majątku, potomstwa, a nawet religii, którą sprawuje. Jakże smutnym byłoby, gdyby wszystkie twoje potrawy stały się trucizną, a jednak grzesznik je i pije swoje potępienie przy Bożym stole. Tak jest dopóki nie nawrócimy się do Pana. Jak miłość Boga zamieni każdą gorycz w słodycz, tak przekleństwo Boga zamieni każdą słodycz w gorycz.

W/Z 3: Zobacz jakimi nieszczęśnikami staliśmy się przez upadek.

Dzieci gniewu to my. Czy podoba ci się to dziedzictwo, czy pragniesz je w pełni odebrać? Gdy ktoś popadnie w niełaskę u króla, czy nie będzie starał się, aby być do łask przywróconym? Och, uciekajmy przed gniewem Boga! A dokąd powinniśmy biec, jeśli nie Jezusa Chrystusa? Nie ma nikogo, kto chroni przed gniewem Boga. „Jezus uwolnił nas od nadchodzącego gniewu.” [1Tes 1:10].

Spadają na nas wszelkie nieszczęścia.

Wszystkie kłopoty w życiu to gorzkie owoce grzechu pierworodnego. Grzech Adama „Poddał stworzenie marności”. [Rz 8:20]. Czy to nie jest częścią marności, że ziemskie pociechy nie napełniają serca bardziej, niż dmuchanie marynarza wypełnia żagle statku? „Mimo nadmiaru dostatku ma utrapienie, spada na niego cała moc niedoli.” [Job 20:22]. Ten kto coś już ma, chce mieć więcej; serce im więcej otrzymuje, tym więcej pragnie. Serce pragnie i ciągle nie jest zadowolone. Salomon włożył do tygla cały stworzony świat, wymieszał wszystko i podgrzał, by wyodrębnić ducha i kwintesencję życia. Na koniec eksperymentu w tyglu nie znalazł nic prócz piany „Wszystko to marność”. [Kzn 1:2]. „Życie nasze trwa lat siedemdziesiąt, A gdy sił stanie, lat osiemdziesiąt; A to, co się ich chlubą wydaje, to tylko trud i znój, Gdyż chyżo mijają, a my odlatujemy.” [Ps 90:10].

Niektórzy twierdzą, że nie chcieliby przeżyć ponownie swego życia, ponieważ w tym, które przeżyli, było więcej wody, niż wina, woda to łzy, a wino – radość. „Quia est diu vivere nisi diu torquer” [Długie życie to zazwyczaj długie cierpienie]. Św. Augustyn. „Bo człowiek rodzi się na niedolę” [Job 5:7]. Każdy rodzi się nie dziedzicem ziemi, ale spadkobiercą kłopotów. Jak nie można sprawić, by ołów stał się lżejszy, tak nie można oddzielić kłopotów od człowieka. Nie zakończymy naszych problemów w tym życiu, będą się one tylko zmieniać. Problemy to spleśniały chleb ze zgniłej mąki grzechu. Skąd pochodzą wszystkie nasze obawy, jeśli nie z grzechów? „W miłości nie ma bojaźni, wszak doskonała miłość usuwa bojaźń, gdyż bojaźń drży przed karą; kto się więc boi, nie jest doskonały w miłości. ” [1Jn 4:18]. Strach to malaria duszy, wprawia ją w drżenie. Niektórzy boją się swoich pragnień, inni nadchodzących zagrożeń, inni jeszcze utraty szacunku u ludzi. Nawet jeśli cieszymy się, to z drżeniem. Skąd biorą się wszystkie nasze rozczarowania, jeśli nie z grzechu?

Tam, gdzie szukamy pocieszenia, znajdujemy krzyż, gdzie spodziewamy się słodyczy miodu, znajdujemy gorycz piołunu. Skąd pochodzi to, że ziemia jest pełna przemocy, że grzesznik uciska człowieka, który jest bardziej sprawiedliwy niż on? [Hab 1:13]. Skąd tyle oszustw w biznesie, tyle fałszu w przyjaźni, bolesnych relacji międzyludzkich? Skąd biorą się nieposłuszne dzieci, które zamiast być pociechą dla starych rodziców, są raczej jak miecz przenikający ich zdruzgotane serca? Dlaczego słudzy występują przeciwko swoim panom? Apostoł mówi o niektórych, którzy nieświadomie gościli aniołów w swych domach; [Hbr 13:2], ale jak często, zamiast aniołów, w waszych domach goszczą diabły! Skąd wszystkie bunty i podziały w państwie? „W owych to czasach nie było pokoju dla wychodzącego i wracającego, albowiem zawisł wielki niepokój nad wszystkimi mieszkańcami kraju. ” [2Krn 15:5]. Wszystko to jest kwaśnym rdzeniem jabłka, które zjedli nasi rodzice, owocem grzechu pierworodnego. Dodatkowo, wszystkie deformacje i choroby ciała, mają swe źródło w przekleństwie grzechu, [Macies et nova febrium ferris incubuit cohors] „Głód i choroby zasiewów prześladują ziemię”.

Nie mielibyśmy kamieni w nerkach, jeśli by wpierw nie zagościł kamień w sercu. Tak, śmierć ciała jest owocem i skutkiem grzechu pierworodnego. „Grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć”. [Rz 5:12]. Adam został uczyniony nieśmiertelnym, choć warunkowo, jeśli by nie zgrzeszył. Grzech wykopał Adamowi grób. Śmierć nie jest naturalna dla stworzonego świata. Ludwik, król Francji zabronił wszystkim mówić o śmierci w swojej obecności, myśląc, że to przedłuży jego dni. Socynianie uważali, że śmierć wynika z niedoskonałości naszego organizmu. Ale apostoł mówi coś innego: „Grzech wprowadził śmierć na świat.” Z pewnością, gdyby Adam nie zjadł owocu z drzewa wiedzy, że nie umarłby. „W dniu, gdy zjesz z tego drzewa, na pewno umrzesz”, [Rdz 2:17], co oznacza, że gdyby Adam nie zjadł z tego drzewa, żył by wiecznie. Och, zrozum nędzę wynikającą z grzechu pierworodnego! To grzech burzy harmonię ciała, i rozcina je na kawałki.

Grzech pierworodny, pozostawiony bez nawrócenia prowadzi do piekła i potępienia.

To jest druga śmierć [Obj 20:14]. Rozróżniamy tu dwa aspekty:

(1.) [Poena damni], karę wynikającą z utraty czegoś. Dusza jest wygnana z błogosławionej obecności Boga, gdzie znajduje się pełnia radości.

(2). [Poena sensus], kara dotykająca zmysłów. Grzesznik czuje bolesne uderzenia Bożego gniewu. Ciosy te są, silne, przenikające do trzewi [Jn 3:36] i obiecane z pewnością [2P 2:17]. Jeśliby gniew Boży zapłonął w tym życiu choć trochę, jakaś iskra lub dwie nawiedziłyby sumienie człowieka, byłoby to straszne przeżycie. Cóż więc będzie, kiedy Bóg wyleje cały swój gniew? W piekle jest robak i ogień. [Mk 9:44]. Piekło jest podkreśleniem i kwintesencją nędzy, sądem bez miłosierdzia. Och, jakież płomienie gniewu, morza pomsty, rzeki siarki, wylewają się tam na przeklętych! Bellarmine uważa, że jedno spojrzenie w ogień piekielny, jest wystarczające, aby najbardziej zatwardziałego grzesznika sprowadzić do nawrócenia, więcej, resztę życia przeżyłby jako pustelnik, surowo upokarzając siebie.

Wszelki inny ogień w porównaniu z ogniem piekielnym, to ogień malowany. Ten prawdziwy jest straszny: [Ejus adesse intolerabile, ejus abesse impossibile]; „Nie można go znieść, nie można od niego uciec”, na dodatek tortury piekła trwają na zawsze, nie ma w nich przerw. „I w owe dni ludzie szukać będą śmierci, ale jej nie znajdą, i będą chcieli umrzeć, ale śmierć od nich ucieknie. ” [Obj 9:6]. Orygenes uważał, że ognisty strumień piekła, oczyści dusze ludzi grzesznych tak, że w końcu przejdą do nieba, ale nie tak mówi Bóg: „Na zawsze”. Tchnienie Pana rozpala ten ogień, a gdzie znajdziemy dość wody aby ugasić go? „A dym ich męki unosi się w górę na wieki wieków i nie mają wytchnienia we dnie i w nocy ci, którzy oddają pokłon zwierzęciu i jego posągowi, ani nikt, kto przyjmuje znamię jego imienia. ” [Obj 14:11].

Podziękuj grzechowi pierworodnemu za to wszystko.

W/Z 4: Jakże zasmucać powinny nas myśli o tej pierworodnej truciźnie,

która zasiała tak wiele nieszczęść! Czy jakiś miód może wyjść z tego lwa? Czy możemy zbierać winogrona z ciernia? Ustawił On niebo i ziemię przeciwko nam. Gdy wybierzemy ten cierń aby nad nami panował, ogień wyjdzie z niego i pochłonie nas.

W/Z 5: Jak bardzo wszyscy wierzący są dłużnikami Jezusa Chrystusa,

który uwolnił ich od tego nieustannego nieszczęścia, ściąganego przez grzech! „W Nim mamy odkupienie przez Jego krew”. [Ef 1:7]. Grzech sprowadził na świat nieszczęścia i przekleństwo, Chrystus z kłopotów wyprowadził dla nas dobro, a klątwę usunął. On nie tylko uwolnił wierzących od nędzy, ale nabył dla nich koronę chwały i nieśmiertelności. „A gdy się objawi Arcypasterz, otrzymacie niezwiędłą koronę chwały.” [1P 5:4].