Nowy testament nie daje nam podstaw do kategorycznych twierdzeń, że 12 apostołów Pana miało mieć formalnych następców, obdarzonych władzą nad lokalnymi kościołami i że powinniśmy się takowych doszukiwać a nawet prowadzić ich rejestry, aby udowodnić swoje prawo do prawdziwej nauki.
Bardzo mocno obstajemy za autonomią lokalnych zgromadzeń, które powinny być zarządzane kolektywnie przez grupę pobożnych mężczyzn, zwanych w Biblii Starszymi. Każde zaś Zgromadzenie jest poddane władzy Chrystusa i Słowa Bożego.
Podejście to jest nazywane Kongregacjonalizmem – od słowa kongregacja – lokalne zgromadzenie.
Praktyka wyznaczania starszych w zgromadzeniach przez Apostołów lub ich wysłanników, (Tytus wybierający starszych na Krecie) nie wynikała z doktryny ale z pragmatyki. Kościoły były młode i mogły zostać zwiedzione przez różnej maści wędrownych nauczycieli, głównie związanych z Żydowską Synagogą.
W zgromadzeniach bardziej dojrzałych, kandydatów na starszych „rozpoznawano”. W taki sposób wybrano np „Siedmiu diakonów” Kościoła Jerozolimskiego.
Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbywali słowo Boże, a obsługiwali stoły – powiedziało Dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów. Upatrzcież zatem, bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i mądrości! Im zlecimy to zadanie. My zaś oddamy się wyłącznie modlitwie i posłudze słowa. Spodobały się te słowa wszystkim zebranym i wybrali Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego, Filipa, Prochora, Nikanora, Tymona, Parmenasa i Mikołaja, prozelitę z Antiochii. Przedstawili ich Apostołom, którzy modląc się włożyli na nich ręce.
Dzieje Apostolskie 6:2-6
Tymoteusz, uczeń Św. Pawła, brał udział w wyznaczaniu następnych liderów (starszych), we wspólnocie z innymi starszymi zgromadzenia w Efezie (aktualnie działający liderzy zgromadzenia szukali godnych zaufania braci, gotowych do poświęcenia się służbie Chrystusowi, przygotowywali ich i wspólnie nakładali na nowych liderów ręce w modlitwie, przyjmując do służby „nowych” starszych, których Pan Bóg pobudził).
Dopiero po kilkudziesięciu latach od apostołów, w niektórych zgromadzeniach, wzrastający w siłę Przełożeni zgromadzeń zaczęli uzyskiwać „jednoosobowy autorytet biskupa”, a następnie zaczęli roztaczać pieczę nad zgromadzeniami „Słabszymi” i przez przykład również tam wprowadzali „jednoosobowy autorytet prezbitera” co doprowadziło do tworzenia się dwupoziomowej hierarchii, tj. biskup jako przełożony nad wieloma prezbiterami, którzy prowadzą lokalne zgromadzenia „jednoosobowo”. Tak powstały regionalne kościoły hierarchiczne.
Rozumiemy, że wzór kolektywnego przywództwa w zgromadzeniach jest trudny do utrzymania w dłuższym czasie, nie możemy jednak przyjąć rozwiązania łatwiejszego, które nie pochodzi z Pism.
Dlatego w naszych zgromadzeniach stosujemy wzór przywództwa wzięty z Pism tj. Kolektywne Przywództwo Starszych.
Nie negujemy uwarunkowań historycznych, które sprzyjały budowaniu struktury kościołów na sposób „pragmatyczny”, „wojskowy”. To czemu zaprzeczamy, to rzekomym dowodom Pisma Świętego, że taki jest idealny, nakazany przez Pana, wzorzec do zorganizowania kościoła po wszystkie czasy.
Tendencja budowania kościoła hierarchicznego doprowadziła z czasem (trwało to kilkaset lat) do tego że biskupi rzymscy uzyskali rolę nadrzędną nad biskupami regionalnymi, co skutkowało powstaniem trój poziomowego kościoła hierarchicznego – (papież | biskup | prezbiter), znanego jako Kościół Rzymski.
Jednocześnie, szeregowi członkowie Zgromadzeń poczuli się zwolnieni od obowiązku posłuszeństwa Panu w całym swoim życiu, uznając że zrobią to za nich duchowni (inna, „sakramentalnie uświęcona” kategoria wierzących, zawodowo zajmujących się Panem Bogiem). Doprowadziło to do coraz większego braku realności Chrystusa w Zgromadzeniach.
Tak więc, mając na uwadze Pismo Święte jako KANON (kij mierniczy), czyli miarę poprawności praktyk i tradycji, odrzucamy tę starożytną tradycję „WŁADZY BISKUPÓW, która pochodzi od apostołów” – ponieważ nie wytrzymuje ona „Testu Słowa Bożego”.
Wierzymy, że przez wieki Pan Bóg działał w Kościele Powszechnym na różne sposoby, niszcząc zwodnicze herezje, pozwalając kościołowi przetrwać nieludzkie prześladowania, zbudowawszy siłę podstawowej chrześcijańskiej doktryny, wspólnej dla Chrześcijaństwa Wschodniego, Zachodniego i Kościołów Protestanckich.
Wierzymy, że reformacja protestancka była dziełem Bożym i prawdziwym wołaniem o reformę Kościoła Rzymskiego.